Sztuczna inteligencja (AI) i model ChatGPT na przełomie roku wyważyły drzwi w świecie technologii i powoli wkraczają w coraz to nowe dziedziny i narzędzia, z których na co dzień korzystamy. Czy to już rewolucja na miarę rewolucji przemysłowej czy powstania internetu, czy raczej wydmuszka?
Marcin Kwintkiewicz, właściciel agencji Kwintesencja: – Choć nie jestem ekspertem od AI, a marketingowcem, bliżej mi do tego pierwszego scenariusza. Kiedy zacząłem testy w listopadzie 2022 roku, ostatnie trzy włosy stawały mi dęba na głowie. Z zachwytu, jakie treści potrafi generować ten model językowy. A był to dopiero początek mojej przygody z tą technologią.
I żeby było jasne – na rynku wcześniej było wiele narzędzi korzystających z silników AI do generowania treści, ale żaden nie stał się tak powszechny, jak Chat GPT firmy OpenAI. Pozyskał on pierwszy milion użytkowników w rekordowe 5 dni. W styczniu tego roku liczba testerów tego narzędzia przekroczyła 100 milionów!
W skrócie, ChatGPT to model językowy, który potrafi przetwarzać naturalny język i generować odpowiedzi na zadane mu pytania. Silnik GPT-3.5 lub GPT-4 uczył się i nadal się uczy na podstawie ogromnych zbiorów tekstów, dzięki czemu potrafi generować poprawne i sensowne odpowiedzi na różnorodne tematy.
W dużym uproszczeniu – nie ma dla niego bariery językowej, stylu czy wcielania się w różne role. Rozumie kontekst oraz znaczenie słów – napisze Ci zarówno rozprawę naukową, jak i bajkę dla dziecka lub opowie dowcip.
Kiedy użytkownik zadaje pytanie lub formułuje wypowiedź, ChatGPT analizuje tekst i próbuje zrozumieć, o co Ci chodzi. Następnie na podstawie swojej wiedzy generuje odpowiedź, starając się dostarczyć użytkownikowi wartościową informację zwrotną.
Trzeba jednak pamiętać, że modele językowe mają pewne ograniczenia. Zgodnie z zasadą GIGO (garbage in, garbage out) im bardziej ogólny prompt, czyli komenda lub polecenie, tym gorsza odpowiedź.
Trzeba się posługiwać logicznymi, precyzyjnymi i jasnymi określeniami, które wymagają pewnej wprawy. Stąd pewnie tak duże dziś zainteresowanie tzw. prompt engineering, czyli zawodem przyszłości, jakim staje się inżynier komend.
Co ciekawe, już wiele firm rekrutuje osoby, które potrafią w ten sposób okiełznać AI.
A to dopiero początek. Bo to odbywa się w sferze tekstu. Zaraz po nich rozpycha się możliwość generowania dowolnego obrazu czy grafiki (tzw. text to image) – o jego możliwościach przekonasz się wchodząc na stronę Midjourney.
W kolejce są już rozwiązania generujące dowolne wideo na podstawie tekstowego prompta – to wszystko dzieje się na naszych oczach.
Jest jeszcze jak na Dzikim Zachodzie – wiele kwestii wymaga doprecyzowania, jak choćby prawa autorskie czy etyka. Ale to już lawina, której nie da się zatrzymać.
No dobrze, to jak powinien wyglądać dobry prompt? Może na jakimś konkretnym przykładzie.
Tu ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, ale warto trzymać się na początku pewnych schematów.
Przede wszystkim wpiszmy, w jaką rolę ma się wcielić AI – i tu warto dla bezpieczeństwa używać, np. w nawiasach nazw w języku angielskim, bo ich model uczył się najwięcej.
Zachowuj się, jak prezydent miasta (mayor of the city).
Potem najlepiej przejść do zadania, jakie przed AI stawiamy:
Napisz mi przemówienie na temat/ Podsumuj dokument / Przeredaguj obecny tekst w…
Możemy też kazać mu napisać spis treści, a potem stopniowo rozpisywać każdy z punktów.
Potem podajmy kontekst – przygotowujemy przemówienie z okazji nadania praw miejskich albo dożynek. Określamy, kto będzie naszym odbiorcą, ile znaków ma mieć odpowiedź, jaki ma być styl czy ton wypowiedzi: podniosły, optymistyczny, czy zwyczajny, a może profesjonalny.
Im więcej konkretnych danych podamy, tym AI ma mniejsze pole do błędu i tzw. halucynacji.
Napisz też cel, jaki chcesz osiągnąć – np. chcesz przekonać mieszkańców do dobrej zabawy czy wzięcia udziału w głosowaniu w budżecie obywatelskim.
Na koniec możesz poprosić, aby dane zostały wygenerowane w tabeli albo sformatowanym tekście: z wprowadzeniem, rozwinięciem i zakończeniem.
Używaj przy tym prostego, jasnego języka bez dwuznaczności i pól do interpretacji.
Jeśli jesteś na przykład fanem przemówień Winstona Churchilla, możesz najpierw wkleić do chatu fragmenty ulubionych wystąpień polityka, aby model AI wykorzystał schematy i styl Churchilla w Twoim przemówieniu.
Jaką korzyść mogą mieć z ChatuGPT samorządowcy? Do czego dziś już mogą go wykorzystywać?
Znowu ogranicza nas tylko wyobraźnia. Przykład przemówienia na dowolny temat już sobie omówiliśmy. Dalej kilka prostych przykładów:
- Generowanie treści na stronę www, do social mediów czy komunikatów prasowych.
- Przyspieszenie procesu analizy dokumentów i raportów – poprzez pisanie streszczeń z opasłych analiz czy opracowań badawczych.
- Kreowanie treści marketingowych i reklamowych, np. w kampaniach płatnych (generowanie nagłówków, treści do mikro targetowania, dowolnej grafiki czy kopii prawdziwego zdjęcia, treści reklam, etc.)
- Automatyzacja procesu odpowiedzi na zapytania mieszkańców, na najczęściej pojawiające się pytania, np. dotyczące rozliczeń podatkowych lub regulacji dotyczących parkowania.
- Tworzenie planów i strategii rozwoju miasta lub gminy.
- Wyobrażam sobie też, że model AI może pomóc w monitoringu ruchu drogowego w mieście i wyłapywaniu najczęściej pojawiających się utrudnień, czy zbieraniu danych o zanieczyszczeniu powietrza z różnych czujników.
W procesach bardziej miękkich można już dziś symulować rozmowę rekrutacyjną, napisać pracę na dowolny temat, czy uzyskać choćby plan treningowy czy rozpisać sobie dietę.
Żeby było jasne: pojawiają się już listy zawodów do wyginięcia, które ma zastąpić AI. Copywriterzy, analitycy, graficy, dziennikarze – można by wymieniać długo.
Myślę, że paradoksalnie tylko osoby, które nie będą korzystać z pomocy AI będą miały problem. Po prostu musimy przyzwyczaić się do życia z autopilotem czy asystentem, który wykona za nas najbardziej powtarzalną pracę.
Dla nas zostanie ta bardziej kreatywna. Pytanie tylko jak długo? Czy obudzimy się w czasach Skynetu, jak w Terminatorze, tego jeszcze dziś nie wiemy. A może AI już wie?
To zapytajmy ChatGPT-4, czy za 10 lat AI przejmie kontrolę nad ludźmi?
“Na chwilę obecną, większość AI to tzw. “wąska sztuczna inteligencja” (narrow AI), która jest wyspecjalizowana w konkretnej dziedzinie i nie jest zdolna do samodzielnego myślenia, ani rozumienia świata na sposób zbliżony do ludzi. Dlatego też, wąska AI nie ma zdolności ani motywacji, by przejąć kontrolę nad ludźmi.
W przyszłości może się jednak pojawić tzw. “sztuczna inteligencja ogólna” (AGI) – maszyna, która będzie zdolna do wykonywania dowolnego zadania intelektualnego, jakiego może dokonać człowiek. W przypadku AGI istnieje ryzyko nieprzewidywalnych zachowań i niekontrolowanego rozwoju, co prowadzi do obaw o potencjalne przejęcie kontroli nad ludźmi.
(…)
Podsumowując, nie można precyzyjnie przewidzieć, czy AI przejmie kontrolę nad ludźmi za 10 lat, ale istnieje wiele inicjatyw mających na celu zapewnienie, że rozwój AI będzie służył dobrobytowi ludzkości.
Kluczowe jest właściwe zarządzanie ryzykami i współpraca pomiędzy naukowcami, inżynierami, politykami i społeczeństwem w celu kształtowania przyszłości AI w sposób bezpieczny i korzystny dla wszystkich.”
Dziękuję za rozmowę.
Tekst wspierany i po korekcie AI
* Autorem tekstu jest Marcin Kwintkiewicz. Całą naszą kadrę dydaktyczną poznasz tutaj.