Jan Kolański: trzeba konkurować jakością, nie ceną

Jan Kolański: trzeba konkurować jakością, nie ceną

– W latach 90-tych nie mieliśmy nic oprócz marzeń – chcieliśmy zmieniać świat. Młode pokolenia wychowały się już w innych realiach. To, co dla nas pozostawało jedynie w sferze fantazji, dla nich jest po prostu codziennością. Ich perspektywa się zdecydowanie szersza, bo mają więcej możliwości niż my kilkadziesiąt lat temu. Dlatego też ich determinacja różni się od naszej – mają inne cele i potrzeby. To trzeba zrozumieć

Jan Kolański jest liderem polskiego biznesu – stoi na czele jednej z największych firm rodzinnych w kraju. Jest założycielem i Prezesem Grupy Colian, która dostarcza na rynek znane i lubiane produkty. W jej portfolio znajdziemy takie marki jak: Goplana, Grześki, Jeżyki, Solidarność, Jutrzenka, Familinje, Hellena czy Appetita. Oprócz działalności produkcyjnej Grupa rozwija też spółki o profilu logistycznym (Colian Logistic) i deweloperskim (Colian Developer).

Jak podejmować decyzje, kogo się radzić?

Colian ma spisaną Konstytucję Rodzinną. Cała trójka następców, dzieci właścicieli, aktywnie uczestniczy w życiu firmy i zaznajamia się z zasadami jej funkcjonowania od najmłodszych lat. – Bardzo dużo rozmawiamy o biznesie. Naszych synów dość wcześnie angażowaliśmy i zachęcaliśmy do pracy w firmie. W każde wakacje odbywali praktyki w różnych działach organizacji, by poznać zachodzące w niej procesy, ale też przekonać się, co jest ich ulubioną dziedziną. Przekonali się, że to ciężka praca, bardzo odpowiedzialna, ale też niesłychanie satysfakcjonująca. Stopniowo ich zainteresowanie życiem firmy pogłębiało się, coraz częściej pojawiali się w firmie, by rozwijać swoje kompetencje. Fakt, że już w młodym wieku wiedzieli co chcą robić, bardzo cieszy. To znaczy, że wspólnie z małżonką zakorzeniliśmy w nich ducha przedsiębiorczości. Starszy z synów, Mateusz, jest dziś adwokatem. Młodszy, Łukasz, to ekonomista z pasją do digitalu. Najmłodsza z rodzeństwa, Ola, studiuje na SGH i regularnie odbywa staże w firmie- opowiadał Jan Kolański podczas spotkania z cyklu „lekcje przedsiębiorczości” organizowanego dla słuchaczy Akademii Firm Rodzinnych odpowiadając na pytanie jak udało mu się zaangażować wszystkie swoje dzieci w życie firmy.

Wskazał również, że kluczem do rozwoju rodzinnego biznesu jest empatia i wczucie się w pozycję młodej generacji – W latach 90-tych nie mieliśmy nic oprócz marzeń : chcieliśmy zmieniać świat. Młode pokolenia wychowały się już w innych realiach. To, co dla nas pozostawało jedynie w sferze fantazji, dla nich jest po prostu codziennością. Ich perspektywa się zdecydowanie szersza, bo mają więcej możliwości niż my kilkadziesiąt lat temu. Dlatego też ich determinacja różni się od naszej – mają inne cele i potrzeby. To trzeba zrozumieć.

Zaufanie to podstawa

Jan Kolański podkreślał, że firmy rodzinne to takie, które z założenia budowane są na długie lata i opierają się na jasno określonych wartościach. – Taki biznes jest często jedynym źródłem dochodu dla samych właścicieli, ale też pracowników i ich rodzin. Musi być budowany w oparciu o wzajemne zaufanie. Wiarygodność to podstawa w budowaniu relacji z interesariuszami – klientami, kontrahentami itd. To podstawa w prowadzeniu jakiejkolwiek działalności – przekonywał. Namawiał również przedsiębiorców skupionych wokół Akademii Firm Rodzinnych, by zawsze starali się konkurować jakością, nie ceną – Zawsze znajdzie się ktoś, kto jest w stanie wyprodukować coś taniej. Posiadanie w portfolio dużej liczby wyrobów nie jest dziś czymś imponującym. Sztuką jest konsekwentne rozwijanie unikalnych marek.

Apelował też do przedsiębiorców, by od każdej władzy wymagali jasnego i niepodatnego na dowolną interpretację prawa. Procesy legislacyjne powinny być tak przygotowane, aby dały możliwość przygotowania się firm do wprowadzanych zmian – Pandemia zmieniła realia w jakich prowadzimy nasze biznesy. Prawdopodobnie nigdy nie będzie tak, jak przed jej wybuchem. Dodatkowym obciążeniem dla branży napojów gazowanych (Colian działa również w tej kategorii produktowej – Oranżada Hellena) jest wprowadzony w styczniu tego roku podatek cukrowy. Fakt, że pojawił się on w czasie największego od lat kryzysu gospodarczego nie ułatwia prowadzenia firmy. Ustawodawca działał w dużym pośpiechu nie dając branży czasu na odpowiednie przygotowanie się. Większość decyzji zapadała chaotycznie i bez przemyślenia. Napoje zdrożały o 70%, a wyższe ceny to niestety niższa sprzedaż. Obawiam się, że wiele firm rodzinnych nie udźwignie tak dużego obciążenia.

Kluczowa praca menadżerów

Jan Kolański od ponad 30 lat rozwija firmę poprzez przejęcia kolejnych przedsiębiorstw i marek. Przyznał, że największym wyzwaniem było zaszczepienie ducha wspólnoty i przedsiębiorczości wśród tych pracowników, którzy sukcesywnie dołączali do organizacji i mieli zakorzenione zupełnie inne wartości.– Każdy biznes ma inną specyfikę, ale ważne, by z wyprzedzeniem wiedzieć co, jak i z kim chcemy robić. Musimy wiedzieć jaką wartość ma nam dać nowa inwestycja, jaka skala działań nas interesuje. Cele i plan ich realizacji to podstawa. Na to co dziś posiadamy pracujemy kilka miesięcy, a czasem nawet i lat. Ważne, by tworzyć zespoły takich pracowników, którzy będą potrafili i chcieli ze sobą współpracować. Zarządzanie ludźmi jest najważniejszą rzeczą w prowadzeniu biznesu. Istotne jest motywowanie- mówił Jan Kolański.

Kiedy będzie dobry czas?

Rodzina Kolańskich planuje sukcesję, ale to długotrwały proces.

– Chciałbym, by nastąpiło to jak najszybciej, ale wiem, że to dość skomplikowany temat i jego realizacja wymaga czasu. Najważniejsze jednak, by odejść we właściwym momencie i nie przedłużać zmian, które są nieuchronne. Nikt nie chciałby przejmować firmy w wieku np. 50 lat, gdzie zazwyczaj ma się spokojne i poukładane życie- zauważył Jan Kolański. Po zakończeniu pracy zawodowej planuje rozwijać swoją pasję – grę w golfa. Zapewnia jednak, że przez cały czas będzie ambasadorem marek Colian.