O tym, jak być skutecznym w wystąpieniach publicznych i jak w ich trakcie radzić sobie ze stresem – podpowiada dr Mirosław Oczkoś, wykładowca Instytutu Heweliusza, doradca i mentor wizerunkowy ludzi biznesu, polityki, show biznesu.
>>> Jesteśmy także na Facebooku! Polub nas <<<
Jak być skutecznym w wystąpieniach publicznych?
– Pewien mądry człowiek – i tak można zacząć każdą opowieść – Ralph Waldo Emerson powiedział, że wszyscy wielcy mówcy byli kiedyś kiepskimi mówcami. Żyjemy w czasach, kiedy wystąpienia publiczne to jest coś, co jest chlebem powszednim, ale dla niektórych ten chleb jest ciężkostrawny – zauważa dr Mirosław Oczkoś.
Co zrobić, żeby dobrze występować publicznie? – Po pierwsze należy określić cel operacyjny. To jest często taka sytuacja, że powiemy co wiemy. Tylko, że cel informacyjny będzie spełniony zanim rozpoczniemy mówienie. Jeżeli postawimy sobie cel operacyjny, czyli, co ma się wydarzyć w ideale, po tym jak ja zabiorę głos, to inaczej się prezentuje. Dookreślmy bardzo mocno, jako kto w danym momencie zabieramy głos, czy jako ekspert, czy jako przedstawiciel danej firmy czy partii politycznej etc. i do kogo chcemy trafić, ponieważ nie ma niestety czegoś takiego jak przekaz do wszystkich. Trzeba sobie dokładnie dookreślić grupę docelową, do której zamierzamy trafić i osiągnąć swój własny cel – tłumaczy dr Mirosław Oczkoś.
– I tak, jak w tym słynnym dowcipie w Wiedniu, kiedy turysta łapie wiedeńczyka za klapy i pyta go, jak dostać się do opery. Wiedeńczyk zdejmując ręce z klapy odpowiada: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć – puentuje dr Mirosław Oczkoś.
Jak radzić sobie ze stresem podczas wystąpień publicznych?
– Podobno czasy stresujące były od zawsze, odkąd napadały ludzi jakieś dzikie zwierzęta i inne plemiona. Stres towarzyszył nam więc zawsze. Jednym z jego źródeł jest wystąpienie publiczne, przed ludźmi albo przed kamerą. Napisano już chyba opasłe tomy, jak sobie radzić ze stresem i nikt do końca tego nie wie – zauważa dr Mirosław Oczkoś.
Po chwili jednak dodaje, że można go ograniczyć. – Warto przygotować się przed każdym wystąpieniem. Zastosować rozgrzewkę ze szkolnego WF-u – rozciąganie i rozluźnianie mięśni, wyparskiwanie powietrza, żeby jama ustna i wargi były rozluźnione. W mówieniu bierze udział całe ciało i jak wszystko jest spięte to spięcie idzie od góry do dołu i odwrotnie i wtedy nic nie można powiedzieć, bo wyglądamy jakbyśmy byli sparaliżowani – wyjaśnia dr Mirosław Oczkoś.
– Nie ma jednego ćwiczenia, które odstresowuje, natomiast bardzo ważną rzeczą jest przygotowanie sobie pierwszych kilku zdań – uwaga – prawie, że na pamięć. To naprawdę pomaga. Oprócz tego bardzo ważne jest pozytywne nastawienie. Żeby się nie stresować niektórzy mówią, żeby wyobrazić sobie, że osoby, które siedzą lub stoją przed nami mają spodnie opuszczone do kostek, ale daję to pod rozwagę – podsumowuje dr Mirosław Oczkoś.